Uuuu, dzisiaj pechowa trzynastka, strach się bać.
Tak czy siak, świat się dalej kręci.
Nie wiedziałam, co dodać na wstępie, więc zdecydowałam się na gif z meduzami. Bo dlaczego nie?
Dziś dość krótko, a post jest jedynie zalążkiem dyskusji.
Otóż, ostatnio sporo zastanawiałam się nad tymi wszystkimi przesądami i tym podobnymi. Przechodzenie pod drabiną- pech, czarny kot przebiegnie przed tobą- pech, rozsypana sól- pech, zbite lustro- p e c h. Można wymieniać w nieskończoność, no ale na co to komu?
Wszyscy upierają się, mówiąc "Ja w przesądy nie wierzę, pech nie istnieje, społeczność sobie coś ubzdurała blah blah blah i ogólnie Pitagoras nie miał racji, a Kolumb odkrył teorię heliocentryczną". Ale gdy przychodzi odpowiedni moment, nagle okazuje się, że wynieśliśmy z domu pewne nawyki, czy tego chcemy, czy nie (mówię tutaj o większości ludzi, jeśli kogoś to nie dotyczy- wtedy i moje słowa nie będą go dotyczyć).
Dzisiaj szczere pytanie do Was:
Czy istnieje coś takiego jak pech? Jeśli tak, zdefiniuj to słowo na swój sposób i powiedz, co według ciebie może przynieść pecha?
Tak więc, kończymy już krótki post.
Do zobaczenia, zapraszam do dyskusji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz