Koniec weekendu, niedziela. Nie możemy zmarnować tej okazji na balowanie! Ale zaraz zaraz... Jest gorąco. Bardzo.
Nie wiem, jak wygląda to w waszym przypadku, ale w moim mieście;
1. Jest gorąco.
2. Nie ma morza, nie ma jeziora, baseny są pozamykane.
3. Na dobrą sprawę co większe sklepy też są pozamykane, bo mamy święto.
Tak, dobrze słyszycie. Święto. Więc nie radzę wychodzenia dziś do galerii, bo może was czekać tylko rozczarowanie.
Swoją drogą, dzisiaj rano byłam tak bardzo śpiąca, że dopiero w połowie drogi do sklepu (tak bardzo bułeczki na śniadanie) przypomniałam sobie o fakcie, który powtarzałam w umyśle całą sobotę. A mianowicie "Jutro święto, sklepy zamknięte".
Cała przygoda zakończyła się zasuwaniem z rana na stację benzynową, by zdobyć jakieś pożywienie. Cóż, zawsze mogło być gorzej i nawet stacja mogła być nieczynna.
Udanej niedzieli życzę, bawcie się dobrze i pamiętajcie, że dzisiaj dzień świętowania, a shopping przełóżcie na poniedziałek, bądź następny weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz