YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

wtorek, 10 czerwca 2014

32. Nie ma uczuć, jest matematyka.

https://31.media.tumblr.com/3ba71597256ea32238983815511af8c6/tumblr_inline_n6ikv9zdNh1sxa4zl.gif 

Zaczyna się robić późno, a ja w dalszym ciągu nie mogę zasnąć. No cóż, to chyba idealna pora na stworzenie kolejnego wpisu na blog. Dziś o matematyce.

Hejtowanie matematyki wyszło z mody, gdy rozpoczęła się era hipsterów. Nowa, hipsterska era, w której większość dawniej nielubianych rzeczy stała się obiektem westchnień ludzkości.
Ostatnio przeglądając facebook wpadłam na matematyczny fan page, który miał prawie siedemdziesiąt tysięcy lajków. Siedemdziesiąt tysięcy. Zastanówcie się. Jest część społeczeństwa, która nawet nie potrafi wymówić tej liczby bez pomyłki.
Zakładam, że ważną częścią naszej matematycznej przygody jest mentor/mentorka. Osoba, która wprowadziła nas w ten zawiły, cyferkowy świat.
Matematyka nie gryzie.
Naprawdę.
Fakt, że możecie mieć z niej kiepskie oceny, gorsze niż z /pszyry/ i zawala Wam to średnią na koniec roku nie znaczy, że musicie znienawidzić ten przedmiot doszczętnie.
Bo kiedyś pójdziecie do sklepu i za kostkę masła i mleko zapłacicie sto złotych.
A dlaczego?
Dlatego, ze nie policzycie, ile powinniście tak naprawdę zapłacić. I nawet się nie zorientujecie, kiedy zostanie to wykorzystane przeciw Wam.
Oczywiście, może do tego nie dojść.
Ale czy warto ryzykować?
No chyba nie.

Tak więc, podsumowując.
Jeśli umiecie policzyć do dwudziestu, dodawać i odejmować oraz znacie się chociaż na podstawach matematyki- przeżyjecie i nie dacie życiu sobą pomiatać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz