Wakacje coraz bliżej, a blog odżywa, w ten sobotni wieczór. Zapraszam do lekkiej lektury, krótkiej życiowej opowieści.
Wybierasz się do sklepu Saturn.
"Och, tyle tu płyt z muzyką" - mówisz.
Podchodzisz do regału i bierzesz jedną z płyt niepewna.
Wtem, jeden z ochroniarzy, patrzący na ciebie, mówi cicho "Dobry wybór".
Radość level 90000.
Szczerzysz się radośnie, ochroniarz wygląda na zadowolonego, że ktoś tu słucha "Porządnej muzyki".
I zabierasz płytę do kasy.
A później do domu.
Radość level 100000000000.
Bo ktoś lubi tę samą muzykę co ty.
The end.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz